Wielkopolskie Towarzystwo Genealogiczne GNIAZDO

Forum dyskusyjne WTG GNIAZDO
Teraz jest 28 mar 2024, 14:11

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: 06 lis 2021, 00:06 
Offline

Dołączył(a): 24 mar 2021, 16:42
Posty: 4
Potrzebuję pomocy / opinii.
Otóż programy genealogiczne konsekwentnie żądają podania imienia i nazwiska nowej osoby. Wydaje się być to oczywiste.

Mój pra-pra Wit wywodzący się prawdopodobnie z niemieckiego rodu Struz'ów (m.in. prof. Rymar pisze o Straussach nowomarchijskich, takiego przydomka używali Raczyńscy wywodzący się z Raczyna - potomkowie Strusiów wieluńskich, również Peterlin Strus - rajca kaliski). Wit osiadł na 30 włókach otrzymanych od ks. Witolda ok. 1420r. na pograniczu Podlasia Mazowsza i Korony. W dwóch pierwszych księgach ziemskich drohickich pojawia się to niemiecko brzmiące nazwisko pisane jako Strus lub Struss. Od nazwiska powstaje nazwa wsi Strusy. Potomkowie Wita do końca wieku XVI w księgach ziemskich pisani są jako "nob. Imię ze Strus" (de Strusy). W międzyczasie (pocz. XVI w.) w Strusach żeni się Jan z Kożuchowa i Michał z Ostrowca. A więc mamy po ojcu trzy odrębne rodziny: "Strusowie, Kożuchowscy i Ostrowscy". Napisałem w cudzysłowie, bowiem pisarze sądowi konsekwentnie nie używają nazwisk. Na przełomie XVI i XVII w. w księgach pojawia się wspólne nazwisko Strus dla wszystkich mieszkańców tej wsi. Tylko oni sami wiedzą, że nie są spokrewnieni po mieczu mimo tego samego nazwiska. Wie to też pleban nie broniąc ślubu Strusa ze Strusówną.

I teraz pytanie do doświadczonych genealogów. Jakiego nazwiska lub substytutu nazwiska używać do opisania osoby z XV lub XVI w.?
Na razie wprowadziłem dane w taki sposób jak byli pisani w księgach sądowych: "ze Strus, Maciej s. (olim) Jana". Jest to jednak trochę sztuczna konstrukcja - nie bardzo mi się podoba.
Można to sprawdzić na: https://strus.tribalpages.com wpisując w okienku wyszukiwania: Wit ze Strus.

Co mądrzejsi ode mnie mogą mi poradzić w tej sprawie?


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 14:05 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
No współczuję Panie Romanie ,bo ma Pan tego pecha ,że nazwisko herbowe .
Tego typu genealogie mają pecha .

Ja mam nazwisko chłopskie niezmienne od 2100 lat .

Ale w drzewie żony mam identyczną sytuację .

Rycerz Gabriel Francuz w 1409 roku nagrabiwszy na wyorawach krzyżowych osiadł na 20 włókach koło Mławy .

Ponieważ nikt rozsądny jego nazwiska francuskiego nie potrafiłby wymówic --a juz nie mówię ,że napisać .

Ow Gabryś od miejsca pustostanu gdzie nabył te 20 włók nazwał się Mączewskim od miejsca pustostanu Mączewo a analfabeta Uruski nawet dodał go do herbu Bem mimo ,że jego znak w niczym herbu Bem nie przypomina .
Ale Uruski nie takie przekręty herbowe robił .

No to przed 1409 rokiem jakie mam nazwisko przyjąć ????

Kto w Polsce zapisałby imię jego córki Jacqueline ??????

Trzeba wpisać : Rycerz francuski sprzed 1409 roku

U mnie jesy inaczej gdyż na cenotafach w Brytanii są inskryptoria z moim nazwiskiem i z 1400 roku i z 0 roku BC .
Mam zdjęcia .
Inskryptoria nagrobne to najlepsze dokumenty ------bo nie blakną .Są bardzo trwałe trwalsze od papierowych .
To pozotsałość Kultury Megalitów -w Polsce niestety inne ludy około 3800 lat temu wyparły Kulturę Megalitów bez powrotnie a następna KUltura jak Łużycka to epoka inteligencji wstecz .
Megalityczne zabytki pod Włocławkiem sprzed 5500 lat to bezpowrotne ostatnie takie zabytki w naszej Polsce .
Proszę pamiętać ,że czterokołowy wóz s pod Włocławka to piewszy obraz wozu kołowego na Świecie -jeszcze się o tym w Chinach nie śniło .

No współczuję .

Pozdrawiam

====================

W Polsce jak osiadło 7 rodzin szkockich --gdzie Polacy nie są w stanie wymówć ich nazwiska nazwali ich Szotek .
Pan Marek Górski napisał piękną pracę naukową o tym nazwisku.

Moje nawisko tez mi nie jest znane ale jak w 1604 roku 26 rodzin walijskich przybylo do POlski uciekając przed prześladowaniem to jak ustalił pewien niemiecki naukowiec i opisał to w pracach naukowych tych osadników walijskich jeszcze w Brytanii w średniowieczu nazwali Welka .

W wielkopolsce było prosto .
rzyjechal osadnik włoski i nazwano go w 1594 roku Włoch i tak zostało .
A kto by się silił aby włoskie nazwisko wypisywać .

Ale francuskie ??????????
To nie ma w POlsce takiej opcji .
Tylko Rosjanie przejęli część liternictwa francuskiego jak literę pisaną "z "
z francuskiego
Bo taka moda była


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 18:17 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5114
Lokalizacja: Poznań
No no no, chłop z nazwiskiem sprzed 2100 to ewenement. To jesteś lepszy od naszych Piastów, bo im można zrobić wywód dopiero od IX wieku. Jednak trzeba wziąć pod uwagę, że dopiero Mieszko I to postać historyczna, a Siemomysł, Lestek, Siemowit i Piast to postacie mityczne.
Liczę na to, że się pochwalisz jak dotrzesz do Adama i Ewy, choć to może być trudne, bo z tego co mi wiadomo, to nazwisk nie mieli. A może jednak?

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 18:56 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
A po co Panie Henryku ten sarkazm ???
To paskudny obyczaj

źdódła Mormoni


[2012-05-05 20:40:59] Ryszard Welka: International Genealogical Index - British Isles
53. Welka - International Genealogical Index / BI
Gender: Male Birth: About 0010 BC , , England
54. Mrs. Welka - International Genealogical Index / BI
Gender: Female Birth: About 0008 BC , , England
55. Mrs. Welka - International Genealogical Index / BI
Gender: Female Birth: About 0008 BC , , England
Matches: International Genealogical Index/British Isles - 3


To są zapisy z inskryptoriów
dostepnych rożwniez w Polsce
Na UMK w Toruniu

Podac numery filmów ??

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 19:00 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
NO teraz Pan dał pokaz wiedzy ?

A co tutaj mają Piastowie do rzeczy ????.

Jak 99 % POlaków jesteśmy potomkami osadników ze 100 Krajów Świata .
Ale akurat nie od PIastów

Co do rzeczy mają Piastowie ????

Ci Piastowie to chyba z legendy i baśni .
Przez nasze ziemie przewalało sie parę setek narodów od KUltury Pucharów Lejkowatych czyli KUltury Megalitów po Słowian ,którzy przeszli i nawet na POłabiu czyli NRD załozyli Państwo .
Ja już nie mówię o niejakim Kosmicie Mieszku .
Niewiadomo z jakiej nacji i skąd przybył .
No ale za to Sagryda jego córka to Królowa Szwecji to chyba nie od Piastów .

To co mają do rzeczy Piastowie ????


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 19:18 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Jedyne co wiem ,po badaniach genetycznych ,że pochodze od tych ludów z Anatolii ,gdyż moja córka nie toleruje Laktozy .

Co opisuje wielka praca naukowa Carla Zimmera -------Śmiech ma po matce .

Zasada genetyczna jest prosta .
KObiety rolnicze osiadłe tutaj na naszych ziemiach np te z Megalitu miały tolerancję Laktozy .
Zaś te z Anatolii nie osiadłe mysliwskie nie miały tolerancji Laktozy -no bo skąd ???
Główne pożywienie to mięso upolowane .
Mleko spożywamy 4000 lat i genotyp do marchewki i mleka nie zdążył sie dostosować .
Mięso spożywamy 250000 lat.
Sprawa nietolerancji Laktozy to jedyny dobrze zbadany marker genetyczny .

Doradzam

Ciężka książka ale dla mnie jako chemika organika podstawa studiów .

Tak znajdzie Pan podsatwy genetyczne dwóch ludów od których mamy markery genetyczne .Oba ludy to jeden z Anatolii a drugi jeszcze dalszy z Elamu

POlscy Bogowie przybyli z Iranu .

Piękny wykład skąd pochodzimy ---dostepny w Internecie.

Wiedzy nigdy dość .
No ale od Piastów ????
TO chyba nie


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 19:31 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Marzy mi się aby ktoś ,jakiś naukowiec napisał wreszcie starozytną Historię POlaków .
Ale nie polityczną szukanie tożsamości narodowej -bo jej nie ma ale prawdziwej .

Tyle Ludów ,tyle KUltur .

Megalityczne zabytki klasy zerowej w Wietrzychowicach .i całej Polsce .
Toż to 5500 lat temu .

Przejscie Sarmatów pasem południowym -taki zasluzony Lud pogromca Rzymian .
A u nas w ksiązkach do Historii zero .

NO i Słowianie czyli cofnięcie w KUlturze o epoki .to znad Wołgi .'
Tyle Kultur jest w naszych genach ,mamy taki genotyp jak mało który Lud .
A ksiązki Kosmitę Miszka opisują .
Szok .
Pozdrawiam


Ostatnio edytowano 06 lis 2021, 19:32 przez Kubuś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 19:32 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5114
Lokalizacja: Poznań
No cóż, każdy ma prawo do tworzenia baśni, osobiście wolę jednak te napisane przez Hansa Christiana Andersena.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 19:34 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
A ja wolę prace naukowe i badania archeologiczne i archeogenetyki .
Szkoda ,że ich Pan nie czyta a Andersena .
Bowiem nigdy Pan sie o naszej historii nie dowie .
Nie wiem czy Pan zajmuje sie genealogią .
Ja tak i chcę wiedzieć skąd pochodzimy .
TO podstawa genealoga .
NO ale od Piastów ???Z baśni??

[2012-05-05 20:40:59] Ryszard Welka: International Genealogical Index - British Isles
53. Welka - International Genealogical Index / BI
Gender: Male Birth: About 0010 BC , , England
54. Mrs. Welka - International Genealogical Index / BI
Gender: Female Birth: About 0008 BC , , England
55. Mrs. Welka - International Genealogical Index / BI
Gender: Female Birth: About 0008 BC , , England
Matches: International Genealogical Index/British Isles - 3

Inskryptoria to dobre dokumenty bo nie blakną .
Pozdrawiam
i kończę


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 20:11 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 17 maja 2009, 07:51
Posty: 298
Lokalizacja: Kruszwica; Ipswich Suffolk
Romanie!
Zazdroszczę! Jeśli jesteś pewien swojego pochodzenia i masz na to dowody, chylę czoło.
W programach genealogicznych (typu geni) widziałem postacie historyczne zapisane z dodatkami miejscowowci z ktorych sie wywodzili lub tytułami np. hrabia/count Lotaryński, książe kujawski itd.
Myślę, że to wystarczy.
Nie rozumiem dyskusji, którą rozpoczął Ryszard. Nikt w takie bzdury na tym forum nie uwierzy.
Henryku! Nie przekonasz go. Mamy wolność wyznania. Niech wierzy w co chce.

_________________
Pozdrawiam Adam

Genealogia jest super!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 21:02 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Jestem wdzięczny .

Wpadłem na pomysł.

Założę oddzielny post ,gdzie zbiorę filmy i prace o naszych przodkach ich historii.

Szczególnie o Ariosłowanach ale też i o zapomnianych celatach na ziemiach polskich .

Zapomniałem o Scytach na naszych ziemiach .A przecież od wszystkich tych ludów mamy geny.

Jest tego masa .

Szcególnie świetne audycje naukowe z cyklu KLCW Klub LUdzi Ciekawych Wszystkieo .

TYtuł postu .

Przodkowie POlaków .

Pozdrawiam

Zamieszczę też cały wykaz książek naukkowych o archeogentyce i archeogenealogii .

Oprzemy si tez o kronikę Wincentego Kadłubka no i tajna jak na razie w POlsce kronika

Macieja Miechowity tajna kronika
i mało znana Marcina Bielskiego .

Pozdrawiam


Ostatnio edytowano 06 lis 2021, 21:28 przez Kubuś, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 21:20 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Panie Adamie

Nie za bradzo rozumiem które to akapity to bzdury .
I czemu mnie Pan obraża ????
Jak ma Pan wątpliwości -to chętnie wskażę źródła
BO może trzeba źródla naukowe podać ???

Przeciez wszyscy genealogiwie opierają sie na żródłach .

Dla nas one sa święte .

Ja tylko odpowiadałem Panu Romanowi jak postąpić w przypadku problemów z nazwiskiem rodowym .
MOże sie zgadzać albo nie .

Ja opisałem jak ja postąpiłem .

To po co te obraźliwe akapity ???

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 21:25 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Czy w dyskusji o genealogii czyli o naszym hobby musza padać hejterskie wyrazy o bzdurach ???

Przeciez w tai sposób nikt tutaj na Forum słowa nie zamieści .
To Forum czyta wielu ludzi .

I jak widza takie wpisy sześc razy zastanowią się czy coś wpisać .

A to jest Forum czyli po rzymsku rynek .

Po co te przytyki ???

Każdy taki niegrzeczny wpis to kilku niedoszłych dyskutantów mniej .
O to chodzi ????


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 21:29 
Offline

Dołączył(a): 24 mar 2021, 16:42
Posty: 4
Adam91 napisał(a):
Romanie!
W programach genealogicznych (typu geni) widziałem postacie historyczne zapisane z dodatkami miejscowowci z ktorych sie wywodzili lub tytułami np. hrabia/count Lotaryński, książe kujawski itd.

No cóż. Żadnego dowodu nie mam na to, że Konrad Strus z Wartenberg (Frankonia, inaczej Palatynat nadreński - może kto czytał Tiarę i Koronę Jeske-Choińskiego, to tam) świadczący Bertoldowi z St Gallen 13 lipca 1266 - to mój przodek. To tylko hipoteza, ponieważ nazwisko jest rzadkie i znana mi migracja Struz'ów (Strusów, Strussów) na północ i wschód doprowadziła i do Strusiów wieluńskich (z nich Józef Struś - medyk poznański) i do rodu Straussów z Nowej Marchii (tych nie kocham, bo grali w drużynie Krzyżaków) i kilka innych mniej znanych postaci. Natomiast jeśli mój w prostej linii (ok.20 pokoleń) pradziad Wit pochodził z nich, to mam kolejną zagadkę. Otóż na Podlasiu on i jego potomni w kolejnych pokoleniach byli najbardziej klasyczną szlachtą zagrodową - taki co szedł w pole z pługiem na jednym ramieniu i mieczem na drugim (cytat z Glogera). Nigdy nie było tam dworu. Na 400 wypisów z księg ziemskich tylko dwa razy pojawia się słowo kmieć. Jeden z nich to pożyczka pieniędzy od bogatego kmiecia z sąsiedniej wsi radziwiłłowskiej gdzie byli osiedleni wolni kmiecie pochodzenia ruskiego.
A więc jeśli nawet pochodzenia niemieckiego, to żaden Kulrtraeger, tylko wolny człowiek osiedlony na prawie polskim żyjący z pracy własnej rodziny.
Heraldyka? Kiedy w 1610 roku świadczyli dwaj Strusowie (bratanek i stryj) krewnemu po kądzieli, którego szlachectwo zostało naganione - z trudnością przypomnieli sobie, że ich herb to "krzyż y podkowa". Bo i po co herb? Okolica i tak wie kto jest pan brat a kto nie, a pierścienia herbowego nikt do żniwa ani dojenia krów nie zakłada.
Natomiast jeszcze w połowie XX w. słuchałem o Kacprze Moskwicinie, co pod Orszę chadzał na wezwanie Króla Jegomości.
Mam kompletną genealogię praktycznie całego rodu od średniowiecza z wyłączeniem wieku XVII. Szwed kościoły i księgi palił,a księgi ziemskie i grodzkie piszą głównie o tych co się prawowali i źle prowadzili :wink: .

I jeszcze jedno: błagam bardziej krewkich - zewrzyjcie pośladki. I bez was barbarzyńcy nas zalewają. Szkoda życia. Tyle pięknych kart naszej historii do odkrycia. A poza wszystkim innym, w tym wątku do odwołania obowiązuje Treuga Dei!

Roman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 06 lis 2021, 21:58 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5114
Lokalizacja: Poznań
W wielu parafiach wpisano do ksiąg metrykalnych, że osoba zwana była Struz/Strus/Stroz/Stros, a chodziło po prostu o stróża. Nie mam na myśli Twojego konkretnego przypadku, ale tak również może być.
Nie wiem skąd masz informacje, że Józef Struś wywodził się z tych wieluńskich, skoro jego rodzicami byli mieszczanie poznańscy, w tym matka burmistrzówna poznańska.
Wdowa po nim również nadal mieszkała w Poznaniu.

Poznań - Kolegiata św. Marii Magdaleny (par. rzymskokatolicka) - akt małżeństwa, rok 1591 , wpis nr 50,

Jacobus z par. św. Marcina
Catharina Strusek - wdowa po doktorze Strusiu

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 lis 2021, 08:35 
Offline

Dołączył(a): 24 mar 2021, 16:42
Posty: 4
Henryk Krzyżan napisał(a):
Nie wiem skąd masz informacje, że Józef Struś wywodził się z tych wieluńskich, skoro jego rodzicami byli mieszczanie poznańscy, w tym matka burmistrzówna poznańska.


O ile pamiętam, to chyba z opracowania Strusiów wieluńskich prof. Jurka wynikało, że Strusiowie (Niczko?) wynieśli się do Poznania po wysiudaniu ich przez szwagrów z Raczyn i utworzyli poznańską rodzinę mieszczańską. Jeśli zależy Ci na tym, spróbuję odszukać źródło.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 lis 2021, 09:03 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lip 2013, 09:11
Posty: 5114
Lokalizacja: Poznań
Chętnie pozna źródło tych informacji.

_________________
Pozdrawiam
Henryk Krzyżan


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 lis 2021, 13:46 
Offline

Dołączył(a): 09 paź 2013, 14:30
Posty: 588
Znam przypadek szwedki, która biorąc pod uwagę powtarzające się cyklicznie w rodzinie nietypowe jak na te rejony imię męskie oraz jego
żeńskie odpowiedniki dotarła aż do IV w n.e. do konkretnego przodka w Grecji - znanego prawnika ( w tym okresie obowiązywały tam same imiona- nazwisk nie było).
Na potwierdzenie zrobiła badania i okazało się ,że jest spokrewniona z rodzinami, w których występowało to samo imię męskie, jego żeńskie odpowiedniki oraz odimienne nazwiska. Rodzin tych było 13. Trzy rodziny w Grecji.

Zmienność nazwisk ich nieprawidłowa pisownia w przeszłości to problem występujący w całej Europie, nie tylko w Polsce.

Może warto zainteresować się imionami występującymi wśród przodków kiedy trafimy na “ ścianę” szukając nazwiska.
Być może ów przodek przybył z innego państwa lub regionu kraju kultywując imię , a nazwisko przyjął tylko dlatego żeby zasymilować się z miejscową ludnością ( możliwości zmian było wiele).?
Być może nasze dzisiejsze imię jest “ echem “ naszych przodków, którzy nosili to samo imię lub jego żeński odpowiednik lub odimienne nazwisko, ale w dziejowych zawieruchach gdzieś je zagubili?

Pozdrawiam,
Mirosława Giera

Ps. Gratuluję Ryszardowi przodków, którzy kultywowali dziedziczność imion.
Nie każdy ma to szczęście gdyż w metrykach jest zalew imion pospolitych z których trudno wyodrębnić to właściwe.
Niemniej jednak istnieją przypadki nietypowych imion, które mogą nas zaprowadzić w odległe czasy co widać z w/w przypadków. .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 lis 2021, 15:42 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Na inskryptoria nagrobne wpadłem przypadkowo .
Kupiłem po astronomicznej cenie książkę Pana Wiesława Sudera " Census populi Demografia Starożytnego Rzymu ."

Trzeba mieć genealogiczne szczęście ,że przodkowie są z Brytanii bowiem te inskryptoria są ze spisów Census populi które Rzym robił co 5 lat .

A spis obejmował obywateli Rzymu około 5 milionów także ci z Brytani byli obywatelami Rzymu i byli spisani .

Jakie trzeba mieć pieruńskie genealogiczne szczęście ,że jedyny człowiek w POlsce naukowiec i profesor od inskryptoriów nagrobnych rzymskich jest profesorem na UMK w Toruniu .

Zapisałem się u tego profesora na konsultacje ( wprawdzie jestem między innymi absolwentem UMK ale wydziału Fizyki i to 20 lat temu )
Ten profesor na UMK wytłumaczył mi w jaki sposóbposzukiwań starych inskryptoriów nagrobnych rzymskich w INternecie .

Wtedy zainteresowałem się właśnie "Pochodzeniem Polaków "

Ów profesor wyjaśnił mi ,że aby odkryć "Pochodzenie Polaków " trzeba zacząć od daty 4 września 476, dowódca Wandalów i to tych z Naszej ziemi , imieniem Odoaker, obalił ostatniego cesarza Romulusa Augustulusa.

To jest data przełomowa dla Pochodzenia Polaków .

Ja jak z UMK wyszedłem kompletnie nie roozumiałem tego toku myślenia .

Kilka lat zajęlo mi zrozumienie bajki Słowiańskiej i naszego pochodzenia .

Pewnego dnia na programie drugim w Radio nagrałem wykład trzech profesorów historii w nagranej audycji o tytule " Bogowie przybyli z Iranu "

To co od tych naukowców sie dowiedziałem zszokowało mnie .
Dopiero wtedy zrozumiałem ,że data 4 września 476 roku jest dla Pochodzenia Polaków ważniejsza od fikcyjnej daty 966 roku fikcyjnego chrztu Polski co zresztą nomen omen ustalił POlski KOmunistyczny Sejm uchwalając ustawę o tym ,że rok 1966 uznał tenże za rok 1000 lecia chrztu POlski .

I tak ta bajka kosmity Mieszka w Polsce się zaczęła .
Proszę posłuchać tego wykładu i źródeł skąd następne bajki o Słowianach .

Najbardziej istotnym dowodem materialnym pochodzenia Polaków były prawie ,że utajnione badania wykonane przez archeologów ilości nasion żyta ( tego żyta ,które do Polski sprowadzili Celtowie-wcześniej żyto w Polsce było tylko chwastem ") nasio w pokładach dennych jezior w Polsce .Badania te wyjasniają dokładnie co się w Polsce stało po tej dacie i skąd dwie wielkie bajki : jedna Bogu ducha winnych Sarmatów --nie mających z Polską nic wspólnego
i drugą Słowian --też mających niewielw wspólnego z naszym Krajem .
Pomijam oczywiście kompletne bajki o 'Wielkiej Lechii " w popularnej literaturze .

Pan Henryk natchnął mnie do napisania pełnej historii pochodzenia Polaków od 3500 roku BC do 1000 roku naszej ery .

Materiałów i dowodów jest bez liku .Tyle że nikt na poważnie tej KOmunistycznej sejmowej daty 966 nie podważy .................dlaczego ???

Bo to jest podstawa " Oficjalnej Państwowej Genealogii Polaków "

KOmpletnie wyssanej z palca .

Pozdrawiam

ps

Dla każdego genealoga w POlsce wcześniej czy poźniej zaintersuje Pochodzenie Polaków .

A szczególnie w związku z trzecią polską bajką medialną o Haplogrupie Słowian
Haplogrupa R1a1 (Y-DNA)

Takiej bajki to nawet Komunistyczny Sejm nie wymyślił .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 07 lis 2021, 16:28 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Jak w Polsce traktuje się Historię Polski świadczy taki śmieszny i straszny zarazem Fakt .

Kiedy w 2010 roku potomek Wodzyńskich na amerykańskim serwerze umieścił kopie listów Chopina o pobycie Chopina u Teresy Wodzyńskiej w Służewie i to wiele listów .
Kilku naukowców pollskich aby nie zmieniać biografii Chopina napisalo list do Wodzyńskiego ,z którego wynikało -że zrobił na złość polskiej kuturze publikując listy prywatne Chopina .
Nikt nawet te listy znając biografii świętej Chopina w Polsce nie zmieni .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lis 2021, 16:07 
Offline

Dołączył(a): 09 paź 2013, 14:30
Posty: 588
W wyniku badań archeologicznych stopniowo odkrywa się, że na terenach polskich
przed Mieszkiem I prawdopodobnie obowiązywała " liturgia słowiańska".
Niestety poszukiwania żródeł pisanych nie przynoszą potwierdzenia.

Znaleziono jednak pewien nikły ślad, o którym pisze Jerzy Klinger w książce
" Nurt słowiański w początkach chrześcijaństwa polskiego" wydanej w 1998 roku.

Sprawa dotyczyła imienia zmarłego w 1030r biskupa sandomierskiego, które
zostało wyskrobane. Odnaleziono notę o jego śmierci w autografie " Annałów" Długosza.
Po wielu analizach naukowców oraz znawców autografów Długosza
udało się ustalić imię owego słowiańskiego "bezimiennego biskupa". Fakt ten jednak
nie został przyjęty przez innych naukowców, uznany jako nieuzasadnioną hipotezę
o czym autor wspomina- cytuję
[...] I mamy jeszcze coś: mamy licznych skazanych na lekceważenie jako wygłaszających
twierdzenie " nienaukowe" jeżeli odważą się dotknąć jednego z " zapomnianych " tematów.
A więc z góry wyrobiona gołosłowność, nienaukowość.
Kiedy zaś przeciwna strona stawia hipotezy, nigdy nie są " nienaukowe" [...]

Następnie autor tłumaczy dlaczego nie wpisano w historię pewnych władców Polski,
zamazywano ich pochodzenie, zacierano wszelkie ślady, a nawet wydawano wyroki śmierci
za pogaństwo, a oni byli ochrzczonymi chrześcijanami tylko z inną liturgią nie grecką, łacińską tylko słowiańską
przetłumaczoną przez Cyryla i Metodego a także zatwierdzoną w 880 roku przez papieża Jana VIII.
Są na to dowody archeologiczne iż w tym okresie powszechnie chrzczono w tej liturgii.

Oficjalna historia Polski mówi o chrzcie łacińskim Mieszka I w 966 roku, a nieoficjalna, że został
ochrzczony w "liturgii słowiańskiej", a został bierzmowany i ożenił się w liturgii łacińskiej.
Na potwierdzenie tych faktów tez nie ma żródeł pisanych.

Dziwne, że tak łatwo zrobiono z polskiego narodu pogan, skoro nie ma dowodu iż w czasach Mieszka I w istocie nimi byli.

Wkracza współczesność prężnie rozwijająca się archeologia i genealogia genetyczna.
Może w końcu ona rozstrzygnie od wieków trwające dysputy?

Pozdrawiam,
Mirosława Giera


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lis 2021, 17:33 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 516
Przede wszystkim w czasach Mieszka I nie może być mowy o żadnym narodzie polskim. Jest plemię Polan podporządkowujące sobie przyległe ziemie, należące prawdopodobnie do Wiślan czy Lędzian. Naród to pojęcie nowożytne. Nie możemy przykładać dzisiejszej miary do wydarzeń sprzed tysiąca lat.

Można ewentualnie dyskutować, czy na ziemiach stanowiących dziś terytorium Polski, pojawiło się przed chrztem Mieszka chrześcijaństwo - w jakim charakterze i o jakim zasięgu. Przy czym należy to rozpatrywać również w ówczesnym kontekście geograficznym. Nawet jeżeli przyjąć za prawdziwą notatkę Długosza o biskupie Romanie, zmarł on w 1030 r., a więc grubo po chrzcie Mieszka. Nawet gdyby faktycznie istniało w tych okolicach wcześniejsze chrześcijaństwo rytu słowiańskiego, to przecież ziemię sandomierską, położoną na pograniczu ziem Wiślan, Lędzian i Mazowszan, podbił Mieszko prawdopodobnie już po swoim chrzcie.

I na koniec - chrzest Mieszka był aktem religijnym i politycznym lokalnego władcy. Ważnym historycznie, ale to nie oznacza, że nagle Polska i Polacy z pogan stali się chrześcijanami. Polski i Polaków po prostu jeszcze wtedy nie było.

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 18 lis 2021, 21:15 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Absolutna racja .
I do dzisiaj tego narodu nie ma .

Ale to dla nas genealogów to nie takie ważne ,bowiem to nie Naród jest naszymi przodkami
ale po kolei od tutaj na tych ziemiach Ludów i kultur

Pucharów lejkowatych -Megalitów
Kultura łużycka
Celtów
i 100 narodów naszych przodków osiadłych na naszych ziemiachh .
S. Kauffman w swoich pracach naukowych moje nazwisko opracował jako potomków osadników walijskich .
Wykoanane badania DNA ale oczywiście po linii żeńskiej potwierdziły w 100 % brytyjskie pochodzenie.

i wielu innych ,którzy zostawili w naszych genotypach swoje znaki .

Wszyscy oprócz Słowian .
Bo ci ostatni stworzyli nawet Państwo ale połabskie czyli nie na naszych ziemiach .
Bardzo niepokojące są wyniki badań osadów dennych 17 polskich jezior .
Wyniki są jednoznaczne .
Od 400 roku do 800 roku na tych ziemiach nie było nikogo osiadłego .
Było pustkowie a lasy zajmowały 97 % powierzchni .
Smutne .

Oczywiste jest to ,że były bardzo rozproszone pojedyncze zagrody i gospodarstwa osiadłych ludzi na tych 3 % .
Ale rozproszenie było tak wielkie ,że jeszcze w 1380 roku jak podaje Janko z Czarnkowa nikt nie znał Króla a nazywano ich "Kórlewscy " czyli tacy kosmici .A pochówki jak grzmiał pewien kaznodzieja Skarga jeszcze były jak to Kościół nazywa nie chrześcijańskie .

Pozddrawiam

====================================
Polecam piękny fabularyzowany film pollski:
Z Otchłani Pradziejów
przy powstaniu którego brał udział cały polski zespół naukowców i archeologów polskich
sygnowany najwyższymi stopniami profesorów.
Dla nas genealogów to encyklopedia wiedzy .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 19 lis 2021, 18:05 
Offline

Dołączył(a): 04 kwi 2015, 16:16
Posty: 333
Przeczytałem niektóre rozbudowane wywody w tym wątku - i jestem w szoku...
Pozdrawiam, Wojciech.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 lis 2021, 14:27 
Offline

Dołączył(a): 22 lis 2021, 18:55
Posty: 3
Geneza powstawania nazwisk jest jasna: w Polsce pojawiły się dopiero na przełomie XV-XVI w. najpierw wśród szlachty. Wcześniej stosowano konstrukcję np. Mikołaj z Raczyna lub de Raczyno, czyli dziedzic-właściciel danej wsi. Gdy współdziedziców było więcej, szczególnie o tym samym imieniu, dla odróżnienia posługiwano się przydomkami: Mikołaj Rudy de Raczyno, M. Struś de Raczyno. Obaj w końcu po upowszechnieniu nazwisk stali się Raczyńskimi. Podobnie musiało być ze Strusami. Dziedzice gniazda Strusy zapisywani w ks. ziemskich czy grodzkich w formie Mikołaj ze Strusów, to nikt inny jak późniejszy Mikołaj Strus. Poza tym forma ze Strusów mogła równie dobrze w domyśle określać pochodzenie rodowe, jak i dziedziczoną wieś. Inni mieszkańcy tej osady w XVI wieku występują już pod własnymi nazwiskami (też odmiejscowymi, bo powstały od nazw ich dziedzicznych gniazd), jak Kożuchowski, Ostrowski czy Tarkowski. I jeśli w aktach pojawia się zapis, że - dla przykładu - " Mikołaj ze Strusów skwitował Jana Kożuchowskiego ze Strusów", to należałoby utożsamić owego Mikołaja ze Strusów z Mikołajem Strusem. Zatem zapis "ze Strusów" jest historycznie jak najbardziej prawidłowy, jednakże do celów genealogicznych można zamiennie posłużyć się nazwiskiem, w końcu z Mikołaja ze Strusów "wyewoluował" Mikołaj Strus.


Ostatnio edytowano 24 lis 2021, 06:47 przez bodor, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 lis 2021, 15:32 
Offline

Dołączył(a): 09 sty 2012, 12:05
Posty: 182
mikolajkirschke napisał(a):

Można ewentualnie dyskutować, czy na ziemiach stanowiących dziś terytorium Polski, pojawiło się przed chrztem Mieszka chrześcijaństwo - w jakim charakterze i o jakim zasięgu. Przy czym należy to rozpatrywać również w ówczesnym kontekście geograficznym. Nawet jeżeli przyjąć za prawdziwą notatkę Długosza o biskupie Romanie, zmarł on w 1030 r., a więc grubo po chrzcie Mieszka. Nawet gdyby faktycznie istniało w tych okolicach wcześniejsze chrześcijaństwo rytu słowiańskiego, to przecież ziemię sandomierską, położoną na pograniczu ziem Wiślan, Lędzian i Mazowszan, podbił Mieszko prawdopodobnie już po swoim chrzcie.

W 1030 było jedno chrześcijaństwo w Europie - do schizmy wschodniej brakowało parę ;-) lat.

_________________
Pozdrawiam
Wojtek Bud


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 lis 2021, 17:06 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Chrześcijaństwo se mogło być .
Ale większośc miszkańców o nim nawet nie słyszała .
To nie POlska sie ochhrzciła a Rodzina Królewska .
Nadal był obrządek nie chrześcijański.
Nie tylko w tym roku ale i 300 lat później .
Pozdrawiam

Nie był chrześcijaństwa rytu słowiańskiego
Bo tu Słowian nie było .
Na Połabiu tak ale nie na Mazowszu.
Przeszli przez Polskę ,pozakładali nawet Państwa ,ale nie u nas .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 lis 2021, 18:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 kwi 2010, 03:28
Posty: 84
Tak se myślę, że ty kubuś pochodzisz z państwa okupującego Ziemie Palestyńskie..

_________________
Pozdrawiam
Leszek


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 23 lis 2021, 22:55 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
A po co Leszku te uszczypliwości ???
I niegrzeczne uwagi .
Robisz "koło pióra " administartorowi .

NIkt nic tu nie napisze .

I będą same ===poszukuję Antoniego Kowalskiego z 1925 roku
i dziękuję .

A odnośnie Państwa okupującego Ziemie Palestyńskie --no to masz wielki problem ,bo musisz zmienić wiarę ,gdyż masz Boga żyda i matkę Boską Żydówkę i jej matkę Annę też Żydówkę .Ja też zresztą i dla mnie to Naród Wybrany jak i dla ciebie .
To wstyd .Też ,że genealogii nie znasz i o niej pojęcia nie masz .
I to w Unii Europejskiej .
Szok
Żeby była ścisłość pochodzę z centrum Łodzi i 25 lat moim ulubionym Teatrem był Teatr Żydowski na ulicy Więckowskiego gdzie widziałem chyba wszystkie przedstawienia .
A moi koledzy to w połowie Żydzi ,z czego jestem dumny . Świetni ludzie -szkoda ,że wyjechali .
Pan Młynarski napisał :
Tych miasteczek nie ma, nie
Ale, krawcze, oczy twe
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd
Pozostały na peronie
Nasze zaciśnięte dłonie
I ten szept: Bywaj zdrów, napisz list
=============================
naucz się na pamięć tej piosenki
bo jest świetna

W 1992 roku zakończyłem budowę Radia Maryja .
Rozpocząłem w 1988

Każda wtyczka w tym Radio i każdy kabelek osobiście w Toruniu montowałem ,gdzie miałem Firmę sprzętu łaczności .
Zmontowałem najlepszą stację radiową w Europie .
Swoimi rękoma
Masz takie osiągnięcie??????

Jak pójdę do św Piotra to chyba jakieś względy będę miał ,bo tam u góry też Radio słychać .
I to świetnie.

A za ten wpis na wszystkich szanownych Forach już byś nic nie napisał .
Pozdrawiam
Szok

Widzisz jak to łatwo się ośmieszyć !!!!


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 lis 2021, 00:25 
Offline

Dołączył(a): 13 sie 2020, 22:31
Posty: 516
poper napisał(a):
W 1030 było jedno chrześcijaństwo w Europie - do schizmy wschodniej brakowało parę ;-) lat.

Tak, oczywiście, to był skrót myślowy dotyczący sensacjonalistycznych teorii ;)

_________________
Mikołaj


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 lis 2021, 12:38 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
I dlatego polecam Mikołaj odpowiednie naukowe publkacje .

STUDIA I MATERIAŁY do dziejów wielkopolski i pomorza wydawnictwo Państwowe Wydawnictwo Naukowe

gdzie na 100 stronach przeczytasz jak KOmunistyczny Sejm ustalił rok 1966 rokiem 1000 lecia Chrztu Polski .
Ni z gruszki ni z pietruszki .

Tak KOmuna walczyła z Kosciołem w tej uchwale sejmowej .
Wprawdzie żaden dokument historyczny nijak nie mówi o takim wydarzeniu .
Ale bajka ma wielką moc .

I tak Kosmita Mieszko I ochrzcił POlskę .

W 1945 roku a i wcześniej po I Wojnie była szczególna potrzena stworzenia "Oficjalnej Państwowej Genealogii Polaków ".
Do dzisiaj to sie nie udało vide Plebiscyt na Warmii i Mazurach .gdzie 97 % opowiedziało sie za Prusami.

Pasjonujący wykład naukowców .
Nie opieraj się na teorii ale na pracach naukowych

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 24 lis 2021, 15:55 
Offline

Dołączył(a): 09 paź 2013, 14:30
Posty: 588
Historycy, archeolodzy, a nawet astronomowie mają prawo do hipotez, według których sprawdzają każdy ślad.
Czy nie mogą jej mieć genealodzy?

Być może Roman był biskupem słowiańskim w sandomierskim
(jak sugerują uczeni - na tych terenach archeolodzy odnależli kilka chrzcielnic obrządku słowiańskiego),
który mógł mieć oficjalnie żonę oraz potomstwo jak w prawosławiu ( w przeciwieństwie do łacinników)

Ponieważ w X-tym wieku nazwisk nie było jego potomkowie w przyszłości mogli przybierać
różne nazwiska, kultywując tradycję imion. W postaci tego samego imienia lecz innego nazwiska,
nazwisk odimiennych ( w tym Roman) czy też żeńskiego odpowiednika Romana.
Romana jest imieniem rzadkim , ale spotykanym w dzisiejszych czasach..

Wykluczyć się tego nie da, jak nie sprawdzimy...

Pozdrawiam,
Mirosława Giera


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 25 lis 2021, 11:30 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
====================================================================

Ponieważ w X-tym wieku nazwisk nie było jego potomkowie w przyszłości mogli przybierać

====================================================================

A skąd o tym wiadomo ????
Troche to dziwne w X wieku nie było a w XIII były i to normalne jak dzisiaj .
Bidny Taszycki tak się narobił .
Tyle tomów nazwisk nawypisywał a tam gęsto od takich z lat 1200-1230.

To by znaczyło ,że nazwiska powstały gdzieś pomiędzy 1000 a 1200 rokiem .

Jest tylko proste pytanie ?
Czy nazwisk nie było ???
Czy nie miał kto ich zapisać ????
A nawet to jakim pismem
tylko łaciną bo innego nie było .
To był Kraj wypustoszały .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2021, 07:20 
Offline

Dołączył(a): 22 lis 2021, 18:55
Posty: 3
Der Kulturtreager, czyli osoba uzurpująca sobie prawo do narzucania własnych poglądów i stylu życia. to przede wszystkim termin z okresu zaboru pruskiego i nie może mieć żadnego zastosowania w przypadku ewentualnej migracji Strussa z ziem niemieckich do Podlasia. 200-300 lat wcześniej "obcy" przybysz raczej szybko asymilował się z ludnością autochtoniczną, chyba że wyznawał odmienną religię, a to była pewna zapora kulturowa (żydzi, mennonici itp.).

Nie dziwią przykładowe małżeństwa Strusa ze Strusówną. Po prostu mieszkający w jednej wsi lub najbliższej okolicy krewni tak byli oddaleni stopniem pokrewieństwa (co najmniej 4 pokolenie), ze nic nie stało na przeszkodzie zawarcia małżeństwa między kawalerem a daaaleką kuzynką wedle prawa kanonicznego. Każdy był świadom stopnia swoich powiązań rodzinnych, a dla plebana wynikały one z wypisów metrykalnych i stąd wiedział kto kim jest dla kogo.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2021, 19:36 
Offline

Dołączył(a): 09 paź 2013, 14:30
Posty: 588
bodor napisał(a):

Nie dziwią przykładowe małżeństwa Strusa ze Strusówną. Po prostu mieszkający w jednej wsi lub najbliższej okolicy krewni tak byli oddaleni stopniem pokrewieństwa (co najmniej 4 pokolenie), ze nic nie stało na przeszkodzie zawarcia małżeństwa między kawalerem a daaaleką kuzynką wedle prawa kanonicznego. Każdy był świadom stopnia swoich powiązań rodzinnych, a dla plebana wynikały one z wypisów metrykalnych i stąd wiedział kto kim jest dla kogo.

Jeżeli przodkowie byli pewni ( jak Pan sugeruje) to dzisiaj mamy możliwość to sprawdzić poprzez badanie genetyczne.
Różnie z tą pewnością bywa i nikt tego nie jest w stanie udowodnić na " słowo".

Nazwiska zaczęły się kształtować na naszych terenach jak wspomniał Ryszard dopiero od XII wieku, ale w większości były to nazwiska
zagraniczne, polskie zaś pochodziły od miejscowości niezdarnie zapisane po łacinie, aż trudno skojarzyć nazwisko.
Większy "rozkwit" nazwisk nastąpił dopiero w XIV wieku.

Do XX w nie było dowodów osobistych na potwierdzenie tożsamości.
Wystarczyło opuścić miejscowość, kraj, wyjechać i przyjąć sobie nowe nazwisko lub zmieniać pisownię wedle upodobania, czy też potrzeb.

Dopiero w 1807r dzięki Napoleonowi wprowadzono prawnie dziedziczność nazwisk oraz obowiązek ich wpisywania obu małżonkom.
Był niezły galimatias, który dopiero próbowano ustabilizować poprzez USC w 1874 roku.

Po tym okresie można zauważyć iż w miarę stabilne do tej pory imiona zaczęły ulegać dość powszechnym zmianom.
Gdy zgłaszano Anastazję wpisywano w metryki Annę, Ewę - Elżbietę, Laurentego-Lucas itd. tzn. podobne, ale nie takie same.
Zmniejszyła się też ilość imion nietypowych, których przed XIX wiekiem było dużo w metrykach. Widać, że imiona były bardzo ważne.

Z obserwacji mojego drzewa wynika iż imię w prawidłowej formie powracało do rodziny np po 100 latach,poprzez jego nadanie dzieciom z rodu,
o innych nazwiskach lub tych samych. To znaczy imię po przodku otrzymywała praprawnuczka itd. Zaskakująca powtarzalność.
Można nawet zauważyć iż potomkowie, którzy noszą inne nazwiska, a są związani rodowo mają te same upodobania co do tych samych imion nawet w dzisiejszych czasach.
Na przykład, najmłodszemu pokoleniu nadano 4-ry różne imiona aż w 16 rodzinach. Rodziny te są związane rodowo ( pomimo, że noszą inne nazwiska).
Te same imiona powtarzały się u potomków obu płci pochodzącej od jednej pary . Bardzo ciekawe zjawisko i warte zainteresowania.
Z moich obserwacji wynika, że taka powtarzalność imion w rodzinie także istnieje za granicą.

Dzisiaj nazwiska stały się " wyrocznią" według której zmierzamy i często błądzimy.
Natomiast imiona to nas w mniejszym stopniu interesują. Czy słusznie?

Badania genetyczne rozwiążą też wątpliwości odnośnie narodowości naszych przodków.
Nazwiska moich bliższych przodkiń (4) z jednej linii( bardziej interesowała mnie linia po kądzieli niż po mieczu)
z wiadomych względów :) wskazywały na niemieckie pochodzenie.
Badanie genetyczne jednak wykluczyło moje pochodzenie z niemieckiej narodowości, a skierowało na inną nie mniej ciekawą narodowość wyspiarską ;).

Pozdrawiam,
Mirosława Giera


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 26 lis 2021, 20:54 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
We wtorek jestem na dyrzurze na UMK u Pani prof Kamper w Katedrze Języka Polskiego a jednocześnie Onomastyki w swojej sprawie .
Idę na dyżur przygotowany z materiałami:

6 tom S łownika Nazwisk współcześnie w POlsce używanych Kazimierza Rymuta .
I tom słownika Taszyckiego
i zestawem metryk od 1670 roku.
i jeszcze inne materiały.
celem wyjaśnienia wyrazów od których storzono nazwisko moich przodków .
Mam dobre dośwadczenie gdyż już raz taki dyżur w sprawie mojego rodowego nazwiska i inskryptoriów nagrobnych mi pomógł .

Pozdrawiam


ps

Bywa ,że rozmowa werbalna daje więcej jak 1000 stron pism i maili.
Chwała też ELI ,że nie nie musze umawiac sie na randkę przez INternet ale wolałem poprzez osobiste komunikowanie się.
Obecnym randowiczom wspóczuje .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 28 lis 2021, 14:33 
Offline

Dołączył(a): 22 lis 2021, 18:55
Posty: 3
[quote="miroslawa"][quote="bodor"]
Nie dziwią przykładowe małżeństwa Strusa ze Strusówną. Po prostu mieszkający w jednej wsi lub najbliższej okolicy krewni tak byli oddaleni stopniem pokrewieństwa (co najmniej 4 pokolenie), ze nic nie stało na przeszkodzie zawarcia małżeństwa między kawalerem a daaaleką kuzynką wedle prawa kanonicznego. Każdy był świadom stopnia swoich powiązań rodzinnych, a dla plebana wynikały one z wypisów metrykalnych i stąd wiedział kto kim jest dla kogo.[/quote]
Jeżeli przodkowie byli pewni ( jak Pan sugeruje) to dzisiaj mamy możliwość to sprawdzić poprzez badanie genetyczne.
Różnie z tą pewnością bywa i nikt tego nie jest w stanie udowodnić na " słowo".

Nazwiska zaczęły się kształtować na naszych terenach jak wspomniał Ryszard dopiero od XII wieku, ale w większości były to nazwiska
zagraniczne, polskie zaś pochodziły od miejscowości niezdarnie zapisane po łacinie, aż trudno skojarzyć nazwisko.
Większy "rozkwit" nazwisk nastąpił dopiero w XIV wieku.

Do XX w nie było dowodów osobistych na potwierdzenie tożsamości.
Wystarczyło opuścić miejscowość, kraj, wyjechać i przyjąć sobie nowe nazwisko lub zmieniać pisownię wedle upodobania, czy też potrzeb.

Dopiero w 1807r dzięki Napoleonowi wprowadzono prawnie dziedziczność nazwisk oraz obowiązek ich wpisywania obu małżonkom.
Był niezły galimatias, który dopiero próbowano ustabilizować poprzez USC w 1874 roku.

Po tym okresie można zauważyć iż w miarę stabilne do tej pory imiona zaczęły ulegać dość powszechnym zmianom.
Gdy zgłaszano Anastazję wpisywano w metryki Annę, Ewę - Elżbietę, Laurentego-Lucas itd. tzn. podobne, ale nie takie same.
Zmniejszyła się też ilość imion nietypowych, których przed XIX wiekiem było dużo w metrykach. Widać, że imiona były bardzo ważne.

Z obserwacji mojego drzewa wynika iż imię w prawidłowej formie powracało do rodziny np po 100 latach,poprzez jego nadanie dzieciom z rodu,
o innych nazwiskach lub tych samych. To znaczy imię po przodku otrzymywała praprawnuczka itd. Zaskakująca powtarzalność.
Można nawet zauważyć iż potomkowie, którzy noszą inne nazwiska, a są związani rodowo mają te same upodobania co do tych samych imion nawet w dzisiejszych czasach.
Na przykład, najmłodszemu pokoleniu nadano 4-ry różne imiona aż w 16 rodzinach. Rodziny te są związane rodowo ( pomimo, że noszą inne nazwiska).
Te same imiona powtarzały się u potomków obu płci pochodzącej od jednej pary . Bardzo ciekawe zjawisko i warte zainteresowania.
Z moich obserwacji wynika, że taka powtarzalność imion w rodzinie także istnieje za granicą.

Dzisiaj nazwiska stały się " wyrocznią" według której zmierzamy i często błądzimy.
Natomiast imiona to nas w mniejszym stopniu interesują. Czy słusznie?

Badania genetyczne rozwiążą też wątpliwości odnośnie narodowości naszych przodków.
Nazwiska moich bliższych przodkiń (4) z jednej linii( bardziej interesowała mnie linia po kądzieli niż po mieczu)
z wiadomych względów :) wskazywały na niemieckie pochodzenie.
Badanie genetyczne jednak wykluczyło moje pochodzenie z niemieckiej narodowości, a skierowało na inną nie mniej ciekawą narodowość wyspiarską ;).

Pozdrawiam,
Mirosława Giera[/quote]
A niby kogo należałoby poddać testom? W moim wpisie chodzi wyłącznie o kojarzenie małżeństw między osobami o tym samym nazwisku i ich stopniu pokrewieństwa W TAMTYM KONKRETNYM CZASIE (XVI-XVII w.), by nic przeszkadzało w założeniu rodziny takim osobom wedle prawa kościelnego i cywilnego. Jakże można byłoby zbadać ICH dna dziś, aby dowiedzieć się jak blisko byli spokrewnieni?? To wiedzieli oni sami i pleban w oparciu o metryki ich przodków.

Bodman


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 29 lis 2021, 14:16 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Wszystkim,którzy chcieliby zając się zagadnieniem pochodzenia genetycznego swojego rodu polecam książkę :

Carla Zimmera "Śmiech ma po matce "
Książka strasznie trudna szczególnie dla tych którzy nie mają przygotowania chemicznego bo to 600 stron ciężkiej lektury z zakresu badań genetycznych pochodzenia .
Ale książka zawiera wiele fundamentalnych wiadomości szczególnie dla tych ,którzy mają szczęście posiadać przodków rodowych po linii żeńskiej swojego nazwiska .
vide sprawozdanie z badań nad tożsamoćią kości Mikołaja Kopernika .
Do dziś nie jest sprawa w pełni załatwiona .Pzypominam ,że całe badania oparto an dwóch włosach ,które jedyne miały cebulki nadające sie do badania .'
To jedyne dwa włosy z dziesięciu znalezione w księdze uzywanej przez Kopernika przechowywane w Szwecji .
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 gru 2021, 13:16 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Tak dla przypomnienia o sytuacji ksiąg metrykalnych w Polsce :

Może ktoś nie wie .

Najdawniejsze księgi metrykalne na ziemiach polskich znajdują się
w Legnicy (1546) i w Lubinie (1560).Najstarszymi wpisami metrykalnymi znajdującymi się
w Archiwum Archidiecezjalnym w Łodzi są księgi z parafii: Tuszyn(1585), Parzno (1589),
Łask (1590), Czarnocin (1593), Dłutów (1599), Jeżów(1599).

Pozdrawiam

ps
Jestem w kontakcie z Muzeum Archidiecezji Łódzkiej ,gdyż są pewne stare księgi ,które nie są w ewidencji ,gdyż onego czasu jakiś archiwista pomylił indeksacje tych ksiąg i tak juz od 40 lat zostało i ten błąd jest powielany od lat w opracowaniach .
Przykładem są księgi PIotrkowa małżeństw z lat 1632-1657 nie ujęte w ewidencji gdyż onego czasu sie pomylono i nikt tego do dnia dzisiejszego nie naprawił.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 gru 2021, 14:27 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 689
Tak się zastanawiam, ostatni wpis jaki znalazłam odnośnie jednej gałęzi rodzinnej był w 1706(Papowo Biskupie) i w 1699 roku. Już wówczas nosili nazwisko. Czy jest szansa prześledzenia wcześniejszych losów rodziny i ew. w jaki sposób jeśli księgi parafialne kończą się na tych latach? Archiwum nie posiada XVII-wiecznych ksiąg. Poprosiłabym o jakieś sugestie:)

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 gru 2021, 15:31 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
No tak .
To jest pewien problem .
Ja miałem podobny na podlasiu .
Tam są dwie grupy ksiąg :
W jednych parafiach są księgi stare a w innych od 1808 roku.
Ale są Inwentarze i Lustracje .
Za z INwentarzy Guberni Szczeberskiej wiecej dowiedziałem sie o mojej rodzinie jak z metryk ,
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 gru 2021, 21:00 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 689
Ma Pan rację, muszę pogrzebać w Inwentarzach o ile takie się zachowały, dzięki.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 gru 2021, 22:32 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Proszę wejść na stronę Toruńskie Towarzystwo Naukowe .
ulica Wysoka 6

To jest to miejsce gdzie Mormoni przez 10 lat robili kopie cyfrowe ksiąg metrykalnych dla całej Polski.
Tu na Wysokiej mieli pracownię .

Nie wiem czy Pani i ktoś wie ,że po Mormonach zostały nie zindeksowane tak zwane "dogrywki " filmów
NIgdzie nie zidentyfikowane .
Tam sa księgi -których nie ma

I tam w TNT szukać w publikacjach inwentarzy i innych .

Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 01 gru 2021, 23:34 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 689
O, proszę nie wiedziałam o Mormonach. Dzięki. Poza tym jeden z moich przodków był członkiem Tow. Naukowego od chwili powstania Towarzystwa i to bardzo czynnym na kilku płaszczyznach. Sporo na jego temat znalazłam w Bibliotece Cyfrowej i z przełomu XIX/XX wieku. Ja jednak poszukuję korzeni "od zarania":))
Dzięki za cenne wskazówki, znajdę chwilę to niewątpliwie udam się na Wysoką. Pozdrawiam serdecznie.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 gru 2021, 11:27 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Trochę zazdroszczę .
Ja pomimo ,iż w wywodzie mam 455 przodków nawet połowy pracy poszukiwania przodków nie widzę .
A mam jeszcze wywód żony a to dla moich dzieci jeszcze 300 przodków .
Ba
Mało .
Już wiem ,że życia mi nie wystarczy aby jako tako wywód przodków z dostępnych materiałów skończyć .
A następcy nie widać .
Kilka lat wraz z kolegami w całej Polsce zastanawialiśmy się jak potomnym przekazać naszą pracę .
I to mój wielki problem i stres .

Doszliśmy do wniosku ,że najlepiej w postaci papierowej księgi ze wszystkimi dokumentami metrykalnymi wszystkich przodków od siebie z tłumaczeniem metryki po odwrotnej stronie w polskim języku drukowanym .
Na pierwszej stronie musi być zamieszczona wielkimi literami uwaga " ODWRÓĆ ZA DRUGĄ STRONĘ <GDZIE ZNAJDZIESZ TEKST PRZETŁUMACZONY PO POLSKU DRUKOWANYMI LITERAMI ".
Bo kto wie ,czy jeszcze ktoś będzie umiał pisac piórem .
Żadne nośniki pamięci nie wchodzą w rachubę , bo potomni moze już nie bęą używali nośników a smarfony będą wbudowane w głowę w postaci Czipów .
Bo kto obecie używa płyty CD czy DVD a wiele milionów POlaków nawet takiego napędu nie widziało .
Kto jest w stanie przewidzieć jakie nośniki i czy w ogóle komputery będą za 20 lat używane w Polsce .
Po ostatnich badaniach wiadomo ,że 3 miliony młodzierzy w ogóle na oczy komputera PC nie widziało .
Więc gdzie wetkną ???
Po prostu wyrzucą na śmieci .
Pozostawienie śladu w sieci nie daje nic ,bo nie wiadomo jakie będą losy sieci a w smartfonach ,które wypierają komputery osobiste będą nowe komercyjne sieci a NASK i sieć INternet przejdzie do archiwum albo do śmieci .

Bardzo lubię cuda co i Pani życzę .

Tym cudem może być odkrycie dalszych ksiąg metrykalnych starszych od tych .
Tak się już stało w wielu parafiach .
Dwa dni temu napisałem odpowiedni list do dyrektora Łódzkiego Archiwum Archidiecezjalnego w związku z kodnalezieniem ksiąg liber copulatorum Piotrkowa Trybunalskiego i to bardzo starych .
Takich cudów jest dużo więcej .
Co i życzę


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 gru 2021, 16:50 
Offline
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 04 lis 2016, 21:04
Posty: 689
Dziękuję, w każdym bądź razie będę drążyć temat. Szczególnie tej gałęzi rodzinnej, o której niewiele przedtem wiedziałam. Napisałabym więcej ale mogłabym być posądzona o megalomanię:)
Szczerze powiedziawszy nie przejmuję się co stanie się z moją genealogiczną spuścizną. To jedna z kilku moich pasji i co oczywiste wraz z odejściem ulegnie pewnie zapomnieniu, co jest rzeczą naturalną. Moja fascynacja niekoniecznie musi się nakładać z zainteresowaniami moich córek, co rozumiem. Robię to przede wszystkim dla siebie. One wiedzą co chcą wiedzieć do kilku pokoleń wstecz, jedna z nich jest historykiem. Trzy tygodnie temu byłyśmy nawet w gnieździe rodu, dowiedziałam się mnóstwo ciekawych rzeczy o ostatnich właścicielach dworu od starszej pani. Obecnie staram się w IPN-ie o ochronę pomnika mojego dziadka, Powstańca Wielkopolskiego z piękną kartą bojową (Ustawa z dnia 22 listopada 2018 r. o grobach weteranów walk o wolność i niepodległość Polski), co wywołało aplauz w rodzinie. I tyle, czegóż chcieć więcej?:) Serdecznie pozdrawiam.

_________________
--------------------------
Pozdrawiam, Danka


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 02 gru 2021, 22:59 
Offline

Dołączył(a): 09 paź 2013, 14:30
Posty: 588
Moja jedna linia po nazwisku sięga 1605 roku.
Druga linia też po nazwisku sięga 1642 roku.
Ułożenie rodzin poszło mi dość sprawnie, ponieważ zapisywano ich z nazwiska z bezbłędną dokładnością w metrykach zgonu, ślubu.
Jednak nie odnalazłam tych nazwisk w innych żródłach na potwierdzenie iż istniało ono w XV-XVII wieku.

Osobiście kieruję się zasadą, że potrzebuję dwóch żródeł do budowania drzewa.
Nie mam taryfy ulgowej do swoich przodków. Musi się wszystko zgadzać: imiona, prawidłowo
wpisane nazwisko, chrzty, śluby oraz podany co do roku wiek w akcie zgonu. Nie ma wyjątku.
Jak się coś nie zgadza z " bólem" odkładam do szuflady na " zaś" jakby się coś znalazło.

Ponieważ w starszych metrykach mam tylko jedno żródło, wobec tego moje wyniki traktuję
jako przypuszczenie, a nie swoje potwierdzone w 100% pochodzenie.

Próbowałam coś myśleć o sięgnięciu w średniowiecze.
"Przemieliłam" wiele opracowanych żródeł także z Małopolski i nie znalazłam interesujących mnie nazwisk.

Nie narzekam i tak daleko zaszłam bez jakiś większych problemów, ale drzewa robić na razie nie będę.

Brak drugiego żródła zastąpiłam badaniem DNA, a to już inna genealogiczna półka o wiele, wiele... trudniejsza niż metryki.
Trzeba uczyć się na nowo. Intuicja, przypuszczenia czy nazwisko na niewiele się przyda. Niestety nie mam żadnego męskiego potomka w rodzie żeby mu zrobić badania.
Myślę także, że jako kobieta mam trudniejsze zadanie do wykonania niż mężczyżni. Muszę iść po kądzieli, chcąc czy nie chcąc, według badań.

Pozdrawiam,
Mirosława Giera


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 gru 2021, 09:10 
Offline

Dołączył(a): 27 lut 2010, 13:15
Posty: 1008
Pani Mirosławo

I wszystkich 500 przodków od 1605 roku Pani na pamięć zna ???
Bez drzewa .?
Mnie sama budowa programu do wywodu samych przodków zajęło 2 lata .
A robiliśmy to z trzema genealogami wspólnie ,gdyż gotowych żadnych programów przydatnych nie ma nawet komercyjnych .
Ja uzywam do drzewa komercyjny wielodostępowy progam TNG tak sam jak Kielakowie.pl czy Genealogia Polska .
Niestety do wywodu przodków nieprzydatny.

No to ja jestem w szoku .
Ja nawet 100 na pamięć nie znam .
Pozdrawiam

=======================

sam mechanizm z linkami do zjawiska "ubytku przodków " zajął mi rok .
No widocznie nie mam takiego szczęścia jak Pani .


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: 03 gru 2021, 13:58 
Offline

Dołączył(a): 09 paź 2013, 14:30
Posty: 588
Już od 9 lat tworzę zwaną przeze mnie " Mapę genealogiczną rodziny" w excelu.

Od początku byłam zainteresowana rodzinami noszącymi to samo lub podobne nazwisko z Wielkopolski.
" Mapa" bardzo ułatwiła mi zadanie, wpisywałam w nią wszystkie odnalezione dokumenty rodzin
posługujących się tym lub lekko zmienionym nazwiskiem wraz z nr aktu, rokiem etc. Dalej ją uzupełniam.
Są w niej umieszczone wszystkie rodziny oraz ich dalsze losy od 1642 - do XIX w.
W ten sposób widzę każdą linię, przodków i potomków każdej rodziny, która jest powiązana ze sobą nazwiskiem.
Mam ułatwione zadanie ponieważ jak już pisałam w aktach są zawarte zgodne co do roku dane, oraz
nazwisko nie ulegało większym zmianom. Najwyżej zabrakło literki, lub jakąś dodano bardzo rzadko.

W takiej " mapie genealogicznej widać jak na dłoni wszystkie zmiany w rodzinie.
Czyli adopcję, zmianę nazwiska, powrotu do nazwiska, powtarzające się imiona,
zmiany miejsca zamieszkania, przyjmowania nazwiska po matce, po żonie etc czyli cała historia rodziny.

Dzięki jej tworzeniu wyszczególniłam trzy linie noszące podobne nazwiska,
które około XVIII wieku zostały zrównane do jednego nazwiska. Wśród nich właśnie
była moja linia. Czy to jest jeden ród czy tylko zlepek rodzin mających wspólne nazwisko
być może odpowie mi analiza moich badań DNA. Dopiero wówczas zrobię drzewo mojego rodu.
To wszystko mam w jednym arkuszu.

Chciałam tylko zaznaczyć, ze każda rodzina ma inną historię. Podobną " mapę genealogiczną" zrobiłam dla drugiej
rodziny z 1605 roku i tu jest trochę inaczej niż w pierwszej. Również dane się zgadzają co do roku, ale w tej rodzinie
zmiana nazwiska występowała częściej, mało tego z niej to powstało wiele rodzin o innych nazwiskach,
a w końcowym efekcie nazwisko z 1605 roku stopniowo zmieniało swój zapis żeby w 1831 roku powrócić w niezmienionej formie
z powrotem do rodziny, która utrzymała je do II poł. XX wieku po czym została zmuszona prawnie do jego ujednolicenia.
Stary zapis nazwiska pozostał w historii rodziny jak i miejscowość z której się wywodzili.
To też mam w jednym arkuszu.

Jasne że nie pamiętam wszystkich nazwisk, ale do odszukania jakiegoś nazwiska mam właśnie " mapę" i wtedy wiem czy jest ono powiązane
z rodziną czy też nie oraz jaki jest stopień pokrewieństwa.

Pozdrawiam,
Mirosława Giera


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 49 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 74 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL